Forum fanów Ajay Devgana :D
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum fanów Ajay Devgana :D Strona Główna
->
Filmy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
FORUM
----------------
Administratorzy
Użytkownicy
AJAY DEVGAN
----------------
Newsy
Biografia
Filmy
Zdjątka :D:D
Pogaduszki
WWW
BOLLYWOOD, KOLLYWOOD, TOLLYWOOD czyli wszystko na temat indyjskiej kinematografii
----------------
Aktorzy
Aktorki
Filmy
Galeria
Występy oraz Nagrody
Muzyka
KOGEL-MOGEL
----------------
Indie
Kulturalnie bądź kulturowo
Kącik gawędziarzy ;)
Fan Arty
NASZE PAGALE ;) ;)
----------------
SHOUT BOX
----------------
sb
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sheila
Wysłany: Wto 12:27, 11 Wrz 2007
Temat postu:
Ten film mnie zauroczył, często wracam do ścieżki dźwiękowej, zwłaszcza do utworku
kabhie neem neem
.
wszyscy pieją,że to film Abisheka a mi się i tak najbardziej podobał Ajay...
Abhi był świetny, ale Ajay jeszcze lepszy. Jeszcze cały film mu współczułam,bo ta Esha to jakaś,takaś nijakaś..była.
Przecudowne sceny pomiędzy Rani a Apsikiem:)
Kareena i Vivek najmniej mnie przekonali, ale to chyba kwestia osobistych uprzedzeń przeciwko aktorom, niż jakichkolwiek do nich zarzutów. I te czerwone spodnie Vivka w dyskotece to ewidentny plagiat z DCH
Ajay...Ajay jako bojownik, nieskazitelny romantyczny student był świetny. Zdeterminowany z takm ciepełkiem w oku,achhh:)
*ciężko wzdycha* . CO za facet z niego!
Yuvę polecam..
Z całego serca:) [/i]
tusia
Wysłany: Czw 17:13, 02 Sie 2007
Temat postu:
No dobra jestem właśnie swieżo po seansie i.... jeju jak ja kocham Adże
Ale moze bardziej merytorycznie, film rewelacyjny, bardzo mi się podobał, ale niestety Rani mnie w tym filmie nie urzekła. Słyszac ochy i achy na temat jej roli w tym filmie, myślałam, ze zotanę zelektryzowana niczym w Black, a tu nic, dupa. Owszem jej rola była bardzo ciekawa, ale jakoś mnie nie poruszyła. Zostając już przy żeńskiej obsadzie to Esha jak to Esha, choć nawet mnie nie denerwowała i nawet jakoś wygladała ( !!!). Kareena troszkę mnie zawiodła, ale o niebo lepiej mi się podobała w Yuvie jak w Omkarze.
A teraz czas na panów
....
No to zacznę od Absika, baaaaardzo mi sie podobała jego rola, tak jak za nim nie przepadam, tak tutaj mną, najwyraźniej w swiecie, wstrząsnął. Jaki on mia mord w oczach !!!!
SPOILER
ale kiedy leżał z Rani w łóżku i płakał, bowiem Sashi usunęła ciąże(btw. w 3 miesiącu ciazy, aborcja????), byłam przekonana, ze się zmieni i z nia wyjedzie, a tu dupa...
KONIEC SPOILERA
. No i to walenie wszystkich po ryju trochę mi Dhoom przypominało
Jeśli chodzi o Vivka to ani mnie nie zaskoczył, ani nie rozczarował. Jeśli chodzi o jego filmografię to troszkę kuleję, ponieważ razem z tym filmem, widziałam go jedynie w trzech. Powiem tak nie przeszkadzał mi (choc przyznam w sekrecie
, że powalają mnie jego oczy, ale to ciiiiii.....
).
No i wreszcie Adże.... Pierwsze co mi sie rzuciło w oczy to jego fryzura
, ale ja nie o tym. No rewleacja, tylko dlaczego on się musiał nazywac Mukherjee? (
), i do tego Michael. Jak jest poczatkowa scena, gdzie
SPOILER
Absik, a raczej Leelan do niego strzelił na moscie i jak on pzeleciał, normalnie serce mi stanęło, ale wiedziałam, ze to tak nie moze byc !!!
KONIEC SPOILERA.
Soł więc Tusia sie cieszy, ze film oglądnęła (matko mój poziom intelektualny z dnia an dzień się zniża)
Achajka
Wysłany: Nie 17:23, 22 Lip 2007
Temat postu: Yuva
Reżyseria:
Mani Ratnam
Rok:
2004
Występują:
Abhishek Bachchan, Ajay Devgan, Vivek Oberoi, Rani Mukherjee, Kareena Kapoor, Esha Deol
Jeden w filmów które podsumowuje słowem: świetny. Choć muszę przyznać że produkcja w pewnym momencie przypominała mi "Amores perros". Połączenie się losów 3 bohaterów na moście, podczas strzelaniny, następnie ukazanie jak to się stało że znaleźli się wszyscy w tym samym miejscu i czasie, a w końcu jak to wydarzenie wpłynęło na ich dalsze losy. Krótko o fabule:
Lallan (Abhishek Bachchan) po wyjściu z wiezienia, mimo obietnic skałdanych swojej dziewczynie - Sashi (Rani Mukherjee) znów wraca na drogę przestępstwa i pracuje dla niemoralnego polityka - Prosenjita Chatterjee (Om Puri). Tymczasem okazuje się że Sashi jest w ciąży....
Michael (Ajay Devgan) jest młodym studentem - idealistą, który chce zmienić coś w politycznym bagnie w Indiach, marzy o lepszej przyszłości dla swego kraju i mimo kłód rzucanych mu pod nogi, nie zniechęca się.
Arjun (Vivek Oberoi) młody student, prowadzący dosyć swobodny styl życia, stara się o wizę by wyjechać do USA. Poznaje jednak Mirę (Kareena Kapoor) i pierwszy raz prawdziwie się zakochuje.
Różni mężczyźni, których losy splatają się w jednym momencie - chwili która zmieniła ich życie na zawsze
Aktorzy zagrali niesamowicie, naprawdę głęboki ukłony. Nawet Rani, której wprost nie znoszę urzekła mnie swą grą. Esha Deol tylko wypadła tak sobie, ale to nic nowego ona raczej nie z tych co powalają aktorstwem...Mile zaskoczył mnie Abhi, pierwszy raz widziałam go grającego dosyć trudną postać jaką jest Lallan i nie mam do czego się przyczepić, wypadł znakomicie. Krótko mówiąc nalepsze role w dorobku Abhiego, Rani, Kareeny (kocham ją tu w tych hipi ciuchach
właściwie cały czas się zastanawiam czy była lepsza tu czy w "Omkarze"
), Ajaya a nawet Vivka
A i prawie bym zapomniała muzyka z filmu - niesamowita do tej pory chętnie jej słucham
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin